Archiwum 02 listopada 2002


lis 02 2002 Modlitwa - wybrane cycaty z "Rozważań o...
Komentarze: 0

"Aby twoje kontakty z ludźmi molgy być owocne, musisz umieć przedtem odosobnić się. Musisz docenić moment pustyni w twoim życiu..."

"Jeśli spojżysz na siebie w świetle wiary, zrozumiesz, że im bardziej jesteś przytloczony czynnościami, tym więcej czasu powinieneś poświęcać na modlitwę. W przeciwnym wypadku będziesz pusty, będziesz mial tylko wrażenie, że coś dajesz, ale będzie to iluzja. Nie można dawać tego, czego się nie ma..."

"W świetle wiary najważniejszą czynnością naszego dnia jest modlitwa. To ona musi zajmować pierwsze miejsce wśród innych czynności. Kontakt z Bogiem decyduje o wartości i znaczeniu naszej pracy..."

"Kiedy modląc się odczuwasz obecność Boga, czujesz się dobrze. Wtedy modlitwa może cię pociągnąć. Ty zaś możesz być przekonany, że modlisz się tylko do Boga. Jednak pelniejszą prawdę o swojej modlitwie odkryjesz, gdy staniesz się "gluchy" w relacji z Bogiem. Przekonasz się wtedy, że modląc się dla Boga, modlileś się też w jakiejś mierze... dla siebie; że twoja modlitwa nie byla w pelni bezinteresowna i czysta..."

"Kiedy zaczniesz doświadczać oschości na modlitwie, nie ulegaj pokusie rezygnacji. To wtedy bowiem, kiedy nic nie czujesz, modlisz się tylko dla Króla..."

re-formacja : :
lis 02 2002 Jestes niepowtarzalnym fenomenem
Komentarze: 2

"W zbiorowisku zwanym: ludzkosc jestes fenomenem niepowtarzalnym, osobowoscia jedyna w swoim rodzaju. Inaczej czujesz, myslisz, rozumujesz, oceniasz, przezywasz - inaczej niz wszyscy inni. Masz swoje wlasne spojrzenie na swiat i na siebie, na sprawy najwazniejsze i najprostsze. I tego nie wolno ci zatracic. Owszem, nalezysz do spoleczenstwa, zyjesz w nim, czerpiesz z jego madrosci, doswiadczen i dorobku, uczestniczysz w jego sukcesach i kleskach - jestes czescia spoleczenstwa, ale nie w tym sensie, jakobys byl jego produktem. Owszem, z pomoca spoleczenstwa budujesz swój osobny swiat. Wedlug opinii spoleczenstwa kontrolujesz siebie, bierzesz pod uwage jego oceny, sprawdzasz siebie poslugujac sie jego werdyktami - ale nie identyfikujesz sie z nim. Ono pomaga ci, zebys latwiej doszedl do swoich stwierdzen, ale ostateczny wyrok nalezy do ciebie. Ty rostrzygasz o tym, co jest sluszne, a co niesluszne, co jest piekne, a co grzeszne, co jest uczciwe, a co podle. Jestes sedzia spraw, które sie dzieja na zewnatrz ciebie i w tobie samym. I tego nikt nie moze ci odebrac, bo dopiero na tej drodze stajesz sie prawdziwym czlonkiem spoleczenstwa.

Ty na to sie narodziles i na to przyszedles swiat, aby swiadectwo dac prawdzie. Ale to wcale nie takie latwe i nie takie bezpieczne. Latwiej jest poddac sie fali, poplynac z pradem: dzien za dniem dostosowywac sie, dopasowywac, stawac sie cieniem, nasladowac tych, których oplaca sie nasladowac, od których wszystko - tak sie nam przynajmniej wydaje - w naszym zyciu zalezy. I tak z dnia na dzien bedzie zanikala granica pomiedzy toba a twoim spoleczenstwem, stracisz orientacje, gdzie konczy sie „ty”, a zaczyna sie „oni”; juz nie bedziesz wiedzial, jakie jest wlasciwie twoje zdanie, co sam myslisz, czego sam chcesz, kim sam jestes. Coraz bardziej bedziesz sie zatracal, zanikal, rozplywal sie w masie. Staniesz sie bezosobowa jednostka - nikim."

ks. Mieczyslaw Malinski, "Gory przenosic", str. 130-131

re-formacja : :